Jak rozpoznać dobrego szkoleniowca?
Są dobrzy i źli szkoleniowcy psów, tak jak są dobrzy i źli trenerzy. Zły szkoleniowiec może bardzo zaszkodzić twojemu psu, dlatego zwróć uwagę na kilka podstawowych spraw.
A mianowicie – dobry szkoleniowiec nie tylko chwali się swoimi sukcesami, ale też nie ukrywa swych porażek. Nigdy nie powinien wmawiać właścicielom, że po jego szkoleniu zachowanie psa na sto procent się zmieni. Nie powinien wmawiać, że szkolenie indywidualne czy grupowe jest nic nie warte. Powinien uświadomić swoim klientom, że jeśli będą chcieli zmienić zachowanie psa, najpierw muszą zmienić swoje zachowanie i stać się przewodnikami, a nie „rodzicami” rozpieszczającymi psiaka. Powinien być spokojny, asertywny, pomocny i otwarty. Poza swoją wiedzą, która jest bardzo ważna, powinien mieć zawsze przy sobie odpowiedni sprzęt szkoleniowy, saszetkę ze smakołykami i butelkę lub dostęp do zimnej wody, w razie gdyby psu chciało się pić albo gdy trzeba będzie go ochłodzić (polewamy wówczas jego brzuch i klatkę piersiową, która oddaje najwięcej ciepła).
Najlepszą wizytówką każdego dobrego szkoleniowca jest jego demo dog. Taki pies powinien być wyszkolony i uległy, całkowicie posłuszny swojemu opiekunowi, akceptujący jego przywództwo. Musi umieć ignorować niestabilne i niezrównoważone psy, bo takim sposobem sprawi, że psy o złym nastawieniu w końcu się uspokoją, widząc, że takim zachowaniem nic nie osiągną. Demo dog jest najlepszym pomocnikiem trenera. Jeżeli pies szkoleniowca często lekceważy właściciela, nie daje się pogłaskać obcym, a sprowokowany reaguje agresją, choć ten człowiek posiada go przez kilka lat, powinno być to przestrogą dla tych, którzy chcą korzystać z jego usług. W końcu jeżeli nie potrafi ułożyć własnego psa, to jak może ułożyć cudzego? Jednakże nie powinno się wymagać, żeby czworonożny towarzysz szkoleniowca zachowywał się jak robot i skrupulatnie wykonywał wszystko, co mu każe jego opiekun. To tylko zwierzę i też ma prawo czasem popełnić jakiś błąd czy zapoznać się z innymi psami, np. poprzez powąchanie się nawzajem, nawet jako demo dog w trakcie szkolenia.
To tak niewiele, a jednocześnie tak wiele powinniśmy wymagać od szkoleniowca naszego psa. W przeciwnym razie możemy mieć większe problemy z naszym czworgiem niż wcześniej, przed oddaniem psa na szkolenie.
Źródło: SEKRET GRZECZNEGO PSA, Marcin Konefał