Komenda-klucz

Nie każdy pies musi znać tysiąc sztuczek i reagować na polecenia typu „siad”, „leżeć”, „waruj” czy innych. Jednak każdy czworonóg, mieszkający w stadzie, powinien znać i przede wszystkim respektować komendę „do mnie”.
Szybkość nauki i pojmowania przez psa zależy od jego razy a nawet płci. Jeśli suka jest aktualnie w rui, to z pewnością będzie ona bardziej nieposłuszna, niż normalnie. Z kolei wykastrowany samiec o wiele szybciej podda się poleceniom właściciela, niż pies, który takiemu zabiegowi nie został poddany. Oczywiście ogromna część sukcesu to również cierpliwość i chęci samego właściciela.
Warto również wiedzieć, że w okresie około 3 tygodni wczesną wiosną, kiedy to przypada największe nasilenie cieczek u suczek, należy przerwać szkolenie niezależnie od płci pupila. W tym czasie nawet najbardziej posłuszny pies, który kiedyś bez przeszkód wykonywał polecenia właściciela może go zupełnie ignorować. W tym okresie czworonogi mają po prostu inne rzeczy „na głowie”. Są bardziej rozkojarzone, wodzone instynktem szukają raczej okazji do romansowania niż posłuszeństwa.
Jako odpowiedzialny właściciel, możesz również rozważyć kastrację psa lub sterylizację suki. Jeśli nie jesteś profesjonalnym hodowcą te rozwiązanie przyniesie ci wiele korzyści. Pupil stanie się spokojniejszy i co za tym idzie, posłuszniejszy. Uniknie dzięki temu wielu groźnych chorób związanych z układem rozrodczym.
Nauka komendy „do mnie” nie powinna omijać również gospodarstw domowych o dużej powierzchni użytkowej z wielkim, ogrodzonym podwórkiem. Nawet, jeśli pies biega po swoim ogrodzie, to ważne jest, byś miał nad nim kontrolę, kiedy ktoś przekroczy bramkę lub jeśli pojawi się weterynarz, który będzie chciał zbadać psa.
Pamiętaj więc, że zanim zaczniesz uczyć pupila różnych komend, zacznij najpierw od tej najważniejszej.