5 KROKÓW, JAK ZAPRZYJAŹNIĆ BOBASA Z PSEM
Przedstawiam kilka kroków, które pomogą zbudować więź między maluchem, a psem i zapewnić wspólny, bezpieczny rozwój.
KROK 1: Przygotuj się na nowości.
Noworodek wprowadza do życia całą gamę zapachów i odgłosów. Płacz jest nieunikniony. Pamiętaj, że pies odbiera energię, niczym antena, a rozpaczliwe łkanie nie przekazuje bynajmniej spokoju. Możesz być świadkiem konsternacji, jęczenia i niepokojącego skomlenia psa.
Czasami może być to źródłem uroczych uwag („Och, spójrz – Reksio też się martwi razem z tobą!”), ale na pewno może też być to problem. Szczekający pies może być utrudnieniem w usypianiu. Co więcej aria na dwa głosy (płacz maluszka i skomlenie psa) zdarzają się nawet w nocy.
Przed urodzeniem dziecka możesz przygotowywać psa (i innych domowników! J), puszczając odgłos płakania z komputera przez dłuższy okres czasu. Jeśli to możliwe, włączaj płacz też czasami psu w nocy, niekoniecznie bardzo głośno. Niech przyzwyczaja się do tego drażniącego dźwięku.
Jedną z najważniejszych rzeczy jest zachowanie równowagi w stadzie. Nigdy nie przepuszczaj psa przed sobą. Niech wchodzi później przez drzwi. Pamiętaj, żeby zachować pozycję lidera. Nowy członek “watahy” może lekko rozregulować system, ale nie dopuść do tego. Pilnuj swojego miejsca przywódcy, twardo ustalając granice. Nie znaczy to, że masz być okrutny albo groźny. Pamiętaj – Dyscyplina, szacunek, miłość.
Pamiętaj, że mając dziecko, nie możesz zaniedbać psa. Chodzi o regularne spacery i dbanie o jego ruch. Jeśli sam nie masz siły albo czasu, poproś przyjaciół, żeby czasem się nim zajęli. Psiak nie może czuć się na granicy wytrzymałości albo zbyt zasiedziały. To okrucieństwo.
KROK 2: Myśl o jedzeniu!
Nastąpi moment, w którym twój bobas zacznie siadać samodzielnie i posilać się rarytasami w postaci puree i wszelakich kaszek. W końcu twój pies odkryje, że opłaca się przebywać naokoło stworka, który rozrzuca wszędzie darmowe żarełko.
Co więcej dziecko, widząc zainteresowanie psiaka może poczuć z nim miłą więź. Jak to mówią: „Przez żołądek, do serca!”
Kontroluj ich „jedzeniowe przepychanki” i próby złodziejstwa pokarmu. Jak?
- Znasz swojego psa! Wiesz, czy ma tendencję do podkradania z talerza, wskakiwania na stół czy może tylko kręcenia się wokół smaczków. Pamiętaj, że teraz będzie podobnie.
- Zapewnij dziecku wyższe krzesło. Niech psiak ma bezpieczny dystans do malucha.
- Pamiętaj – pomoc jest okej. Planuj posiłki tak, aby ktoś inny był w domu i pomógł ci odpędzić psa, jeśli będzie zbyt uciążliwy. Wiem, że nie zawsze to realne, ale staraj się mieć kompana w miarę możliwości.
- Pamiętaj – pies nie może jeść wszystkiego. Oczywiście jedzenie dla bobasa jest bardzo delikatne, ale wciąż jest to jedzenie dla człowieka. Przykładowo – avocado jest potencjalnie w porządku dla malucha, ale dla szczeniaka może być groźne. Sprawdzaj produkty, zanim dopuścisz psa do wyjadania choćby resztek z podłogi.
Część druga już niebawem!