Jak uszczęśliwić psa - Cesar Milan

RYCZ, CIĄGNIJ, KRZYCZ? NIE, PO PROSTU KUP DOBRĄ SMYCZ! SMYCZ AUTOMATYCZNA – TAK CZY NIE?

Temat smyczy powinien być jasny. Ma być dopasowana do rasy, wielkości i usposobienia psa. Jednak nie dla każdego to taka oczywistość.

Jak dobrze wiecie, na podwórku możemy zaobserwować dwa typy smyczy – tradycyjne, pojedyncze lub składane, oraz automatyczne – linkowe lub taśmowe. Niektóre wyglądają niezwykle szykownie i stylowo, ale to powinien być najmniej ważny aspekt doboru.

Smycz automatyczna nie powinna być noszona przez psa, który lubi figlować. Ciągnąc ją, czuje, jakby miał za sobą ogromny bagaż w postaci właściciela. Zamiast nauczyć go ogłady, zirytuje i rozwścieczy albo po prostu spowoduje cierpienie.

Owszem, jeżeli psiaka charakteryzuje łagodne usposobienie i jest oazą spokoju, wówczas smycz automatyczna może być śmiało używana. Na pewno zaletą tego rodzaju jest fakt, że ma większą długość, dzięki czemu człowiekowi jest po prostu wygodniej. Nie musi wchodzić na trawnik czy w kałuże, bo pies ma kaprys powąchać jakiś kwiatek nieco dalej od chodnika.
Warto wiedzieć, że jeśli pies jest łobuziakiem i lubi biegać naokoło właściciela, smycz automatyczna może być wręcz niebezpieczna. Zaplątując się naokoło kończyn czy innych części ciała może spowodować ból człowieka.

Jeśli chodzi o szczeniaczki – nie polecam smyczy automatycznych. Nie powinny uczyć się odruchu ciągnięcia z całej siły od najmłodszych lat. Wyobraźcie sobie, co będzie, kiedy maleństwo zacznie przybierze na masie i będzie szarpać jak szalone. Gehenna dla właściciela i zwierzaka!

Smycz automatyczna ma też ograniczenia wagowe i nie można o tym zapomnieć. Zbyt masywnego psiaka nie możemy wiązać smyczą, która jest przeznaczona dla psów ważących poniżej 20 kilogramów, bo ryzykujemy wtedy zerwanie materiału i ucieczkę psa.

Smycz tradycyjna ma bardziej uniwersalne zastosowanie, dlatego warto mieć taką, chociażby w zapasie.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *